W Terespolu od trzech pokoleń mieszka rodzina S. których dziadek przywędrował w te okolice z Żywca (woj.śląskie). Tu się osiedlił i założył rodzinę. Zawodem przechodzącym z ojca na syna było jak dawniej mawiano-masarstwo czyli ubój zwierząt rzeźnych oraz wyrób i sprzedaż mięsa i wędlin.
Wnuk z tej rodziny na podstawie urwanych fragmentów wspomnień i innych przekazów rodzinnych opowiedział nam taką tajemnicę rodzinną.
W 1941 r nastąpił atak wojsk niemieckich na Rosję.Już w pierwszych dniach wojny przez Terespol przechodziły w kolumnach grupy żołnierzy- jeńców rosyjskich. Żołnierze Wermachtu zorganizowali też w miasteczku przy ulicy Topolowej- i za przejazdem kolejowym-dawna poczta, przejściowe jenieckie obozy robocze. Z prowizorycznych baraków, gdzie warunki bytowe były drakońskie wycieńczonych jeńców pędzano do robót ponad siły przy przeładunku towarów i ciężkich prac na lotnisku w Małaszewiczach. Pod koniec tego roku, a zima była bardzo mroźna - minus 30 stopni C i więcej,jeńców rosyjskich przywożono w odkrytych wagonach węglarkach ze wschodu na rampę kolejową Terespol-Błotkowo. W tym miejscu dokonywano jakby selekcji pod katem ich dalszej przydatności. Część którą zakwalifikowano, po załadunku transportowano dalej na na zachód, a dla wielu tu był kres ich drogi. Zmarli z mrozu i wycieńczenia. Inni zostali na miejscu rozstrzelani .Byli usuwani na pobocze torów i tu grzebani. W czasie istnienia obozów jak i podczas załadunku na rampie kolejowej , zdarzały się sporadyczne przypadki udanej ucieczki jeńców.I to właśnie w tym okresie,w takich okolicznościach, przy pomocy dziadka uciekło dwóch jeńców -żołnierzy rosyjskich. Zostali oni przez niego przygarnięci,w wielkiej tajemnicy ukryci, otrzymali odzież,wyżywienie i nocleg. Po nabraniu siły potajemnie pracowali. Przebywali w rodzinie dziadka trzy miesiące. Zdawali sobie sprawę, że ich dalszy pobyt tutaj, w granicznym miasteczku Generalnej Guberni pod okupacja niemiecką stanowi wielkie zagrożenie dla życia gospodarza i jego rodziny. Pewnego dnia- w tajemnicy, opuścili nocą dom dziadka, szczęśliwie pokonali rzekę Bug i odeszli do swoich. Będąc tam nie zapomnieli o człowieku który pomógł im uciec, ocalił od niechybnej śmierci, przygarnął, zapewnił chleb i dach nad głową. Wymownym potwierdzeniem tego jest ta oto karteczka, która nieznanymi nikomu kanałami do dziadka dotarła. W posiadaniu rodziny pozostaje już kilkadziesiąt lat. Ten cenny list wdzięczności-dokument, opowiadający nam udostępnił.
Pismo było w ten sposób złożone.Tłumaczenie napisów-"Przekażcie Panu Sokołowskiemu.Od Andrzeja i Omarbeka".
Druga strona złożonego pisma.Napis-tłum."Sokołowskiemu".
Pismo całe rozłożone.Treść pisma po rosyjsku -"Пан Соколовски лолек (Карол)
Всему.
Привет от Андрейю и
// Омарбеку. Мы жив. Паедим //
расию. Мы вас
работыл//
3 мес. Мы вас
очин даволно//
Вы [выл]? Жив
хорошо жыз //
Мы не забудим не
када //
Мы это время [росийский]
солдат//
3/VIII/ 42 Андрей Омарбек
Перевод главного
текста: Мы живы. Поедем в Россию. Мы у
Вас работали 3 месяца. Мы вами очень довольны были. жили хорошей
жизнью. Мы не забудем никогда. Это время российский солдат".
Tłumaczenie: A.Korkotadze-Brest (Białoruś)
Tłumaczenie na język polski: K.Niczyporuk- "Pan Sokołowski lolek (Karol)
Andrzej i Omarbek wszystkich pozdrawiają. Jesteśmy żywi (ocaleni). Pojedziemy do Rosji. My u was 3(trzy) miesiące pracowaliśmy. Jesteśmy z pracy bardzo zadowoleni, żyło nam się u pana bardzo dobrze. Jesteśmy wdzięczni i nigdy pana nie zapomnimy. My obecnie jesteśmy żołnierzami rosyjskiej armii. 3/VIII/42 Andrzej Omarbek."
Data: 3.VIII 42.Tłumaczenie: A.Korkotadze-Brest (Białoruś)
Tłumaczenie na język polski: K.Niczyporuk- "Pan Sokołowski lolek (Karol)
Andrzej i Omarbek wszystkich pozdrawiają. Jesteśmy żywi (ocaleni). Pojedziemy do Rosji. My u was 3(trzy) miesiące pracowaliśmy. Jesteśmy z pracy bardzo zadowoleni, żyło nam się u pana bardzo dobrze. Jesteśmy wdzięczni i nigdy pana nie zapomnimy. My obecnie jesteśmy żołnierzami rosyjskiej armii. 3/VIII/42 Andrzej Omarbek."
Terespol-Błotkowo rampa przeładunkowa po lewej stronie-kierunek zachodni.Maj 2014r.
Terespol-Błotkowo ,rampa przeładunkowa-kierunek wschodni.
Terespol-Pomnik Ofiarom tych wydarzeń.
Pomnik i w oddali rampa przeładunkowa.
Pobocze przy torach.Maj 2014r.
Tekst i foto; K.Niczyporuk
Takie świadectwa są bardzo ważne. Ludzie odchodzą a pamięć o wydarzeniach wraz z nimi. ArturD
OdpowiedzUsuń